W ,,Rzeczpospolita'' czytamy: „Kupowanie ubrań nie wynika z potrzeby, stało się przyjemnym sposobem spędzania wolnego czasu. Do centrum handlowego idzie się na spacer.” Jak się poważnie zastanowimy to musimy przyznać, że coś w tym jest. Członkowie grupy ekologicznych aktywistów z organizacji Extinction Rebellion chcąć zwrócić uwagę na to zjawisko organizuje w Londynie protesty , w czasie Tygodnia Mody. Protestujący umazani imitującą krew czerwoną farbą oraz udającą ropę czarną mazią próbowali zwrócić uwagę na zagrożenia, jakie niosą nowe trendy przemysłu odzieżowego. Na świecie zaczyna być popularne hasło slow fashion, czyli tworzenie stylizacji z mniejszej liczby ubrań, bardziej świadome ich wybieranie oraz stawianie na ponadczasowe kolory i fasony. W marcu 2019 roku ONZ uruchomiła sojusz na rzecz zrównoważonej mody. Podsumowując doszłam do wnosku ,że nieświadomie robię też coś dobrego, kiedy to zamiast wyrzucać spodenki, czy spódniczki wnuczki ozdabiam je naszywkami, które kamuflują dziurkę , lub plamę po lodach. Zamiast kupowawać kolejną kurtkę dżinsową ozdabiam ją naszywka, lub koralikami w zależności od tego jakie są trendy w modzie. Można? Pewnie, że można! Czy to znaczy, że zrezygnuję z zakupów? Nie, tylko będę je robić z głową:)
O brawo! Ludzie tyle kupują, a może 10% z tego potrzebują
OdpowiedzUsuńOj tak a na dodaatek promocja goni promocje i w ten sposób wcale nie oszczedzamy. Kupujemy , bo była okazja , a nie dlatego, że coś potrzebujemy:)
OdpowiedzUsuńSuper,mnie się podobają przeróbki ,każdą dziennie która da się spruć to pruje ,ta drogą powstały narzuty i podkłady na krzesła.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jedna korzyść z takich przeróbek- taka rzecz jest niepowtarzlna! Pozdrawiam:)
UsuńJa często przerabiam rzeczy żeby ich nie wyrzucać:-)
OdpowiedzUsuńNo to witam w klubie:)
UsuńZgadzam się w 100%. Moje dziewczyny mają talent do robienia sobie dziur w spodniach na kolanach. Zamiast wyrzucać wystarczy naszyć modną naszywkę i gotowe :)
OdpowiedzUsuńNo to witam a klubie:)
UsuńOzdobna naszywka to bardzo fajny sposób na ratowanie ubrać, które nie nadają się do chodzenia :)
OdpowiedzUsuńTak, ratując ozdabiają:)
UsuńJa też często dziurki czy plamki w ubraniach dzieci kamufluję naszywkami. Skoro ubrania są w bardzo dobrym stanie a mają tylko mały mankament to lepiej go naprawić niż wyrzucać :)
OdpowiedzUsuńUbranko niekiedy nawet ładniej wygląda, a my oszczędzamy :)
UsuńJa zawsze staram się wykorzystać ubrania w stu procentach. Jak na mnie nie dobre to oddaje siostrze, jak siostra nie chce wystawiam na sprzedaż, jak nikt nie kupuję to oddaję do tych pojemników, wolę zszyć coś niż wyrzucić :)
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy w jednej drużynie:))
UsuńBrawo! Ostatnie lata to też u mnie całkowita zmiana świadomości, zaczęło się od jedzenia i trwa nadal, to aż nie do wiary z ilu problemów, jakie generuje ludzka cywilizacja, wcześniej nie zdawałam sobie sprawy. Obecnie wdrażam w swoim życiu idee zero waste. Muszę przyznać, że ekologiczna świadomość bardzo podniosła jakość mojego życia, a jej bardzo miłym skutkiem ubocznym są oszczędności:-)
OdpowiedzUsuńO tak możemy w ten sposób połączyć miłe z pożytecznym:)
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł. Taki uświadamiający!
OdpowiedzUsuńTe liczby na początku są wstrząsające.
Serdecznie pozdrawiam :)
Liczby chyba bardzo do nas przemawiają. Pozdrawiam
UsuńLubię przeróbki:) Zawsze coś ciekawego można stworzyć .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wizytę na moim blogu:)
Zgadzam sie .Możemy stworzyć nie tylko coś ciekawego , ale i niepowtarzalnego:)
UsuńGdybym tylko miała talent to też bym przerabiała <3 idzie zrobić naprawdę świetne rzeczy!
OdpowiedzUsuńDoszycie naszywki, czy ładnej ozdobnej taśmy nie jest takie trudne, a efekt cieszy.
UsuńJa to akurat zdolności krawieckich nie mam, ale zawsze staram się nie wyrzucać ubrać. Chyba, że są bardzo mocno zniszczone i nic z nich nie da się zrobić :)
OdpowiedzUsuńJa też tak robie, ale bywaja i tacy, co drugi raz już nie ubiorą tego samego ubrania
UsuńNiestety takich ludzi jest dość często :( a wielka szkoda, że tak właśnie się dzieje
UsuńJak ja żałuje ze nie mam talentu do szycia ;)
OdpowiedzUsuńAle za to są inne talenty:)
UsuńNie jestem biegła w krawieckim fachu, ale doceniam pomysły z przerabianiem ubrań. Co do odzieżowych zakupów, dodam też, iż nie szaleję z nimi. Nie tylko z powodów finansowych, ale i zwyczajnie nie mam potrzeby co chwila latać po nowe ciuchy, zwłaszcza jak te wcześniej kupione nadal są dobre. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJa przy zakupach stawiam na klasykę ona nigdy nie wychodzi z mody.:)
UsuńFaktycznie są takie stroje, które pozostają zawsze na czasie. Ja w sumie też częściej zakładam właśnie takie. Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli. :)
UsuńBrawo! Zgadzam się z Tobą. Podążamy za modą oraz chęcią zaspokojenia naszych potrzeb, nie myśląc jakie są tego konsekwencje. Dawniej chodziło się w ubraniach dopóki były dobre, później się je przerabiało. Teraz sezon i do wyrzucenia. Niestety ja nie mam talentów krawieckich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Najlepiej jest stawiać na klasykę , bo ona jest ponad czasowa. Faktem jest jednak ,że dawniej jak kupiło się jakąś rzecz to była ona trwała i nie psuła sie zaraz po pierszym praniu.: Dziś trzeba ją zaraz naprawiać :)
Usuńnadmiar kupowania niestety jest prawda
OdpowiedzUsuńCzęsto stajemy się ofiarami promocji. Kupujemy, bo jest okazja coś co jest niepotrzebne
UsuńJest nadmiar kupowania to fakt, a niektóre rzeczy rzeczywiście można przerobić :-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze zaoszczędzić:)
UsuńTrochę się obawiam, że to slow fashion szybko minie, jak wszystko co modne. Niestety jesteśmy nauczeni, że po cóż naprawiać (nawet odzież)... Lepiej przecież wyrzucić i kupić nowe. Nadmiar, nadmiar, nadmiar. Wszystkiego i wszędzie... A trochę z innej beczki - znaleźć teraz dobrego szewca czy kaletnika to cud. Niestety niektóre zawody za chwilę wyginą...
OdpowiedzUsuńOj tak to fakt, często popsuje się jakaś rzecz i po naprawie mogła by nam służyć dalej, ale problem w tym, że nie ma gdzie jej naprawić. Pozdrawiam cieplutko ☀️
UsuńŚwietnie, że o tym piszesz, trzeba to ludziom uświadamiać. Ja myślę i robię podobnie jak Ty.
OdpowiedzUsuń