Biżuteria nie tylko dla ozdoby

Jak każda kobieta lubię biżuterię. Musze przyznać, że przy jej kupnie kierowałam się przede wszystkim walorami estetycznymi lub dobierałam ją do jakiegoś stroju. Słyszałam, że kamienie używane do wyrobu kobiecych błyskotek mają różne właściwości, ale nie przywiązwałam do tego wagi. Moje podejście do tego tematu zmieniło się po przeczytaniu książki Philipe Permutta ''Kamiene które leczą'', którą sprezentowała mi moja córka. Od tysięcy lat na całym świecie uzdrowiciele i szamani  wykorzystywali ich moc. ,,Kamienie kierują energią. Mogą ją skupiać, gromadzić, przesyłać i przemieniać tak, aby wywoływały korzystne działanie lecznicze i energetyzujące.''

Skoro mają taką moc, grzechem byłoby nie skorzystać z tych dobrodziejstw. Co ciekawe dowiedziałam się, że kamienie, które pociągają nas mogą odzwierciedlać cechy i wartości, które chcemy wprowadzić w swoje życie. Warto więc pamitać o tym przy zakupie nowej biżuterii, bo jak się okazuje może być ona nie tylko ładna, ale również zdrowa. Gorąco zachecam do lektury książki, na pewno nie pożałujecie!

Moje ukochane bursztyny, które zawsze lubię przywozić znad morza jak się okazuje wybrałam intuicyjnie. Po lekturze książki dowiedziałam się, że są to kamienie odpowiednie dla wodnika, którym przecież jestem! Przywracają spokój i równowagę, są dobre na problemy z gardłem, nerkami, hormonami, nerkami i pecherzem.

Piękne perły, które lubie ubierać na wielkie okazje są dobre na opanowanie emocji, co może przydać szczegółnie, gdy np. na przyjęciu spotkamy kogoś w takie samej sukience:).Wpływaja też korzystnie na trawienie. Jak widzicie ponownie intuicja nie zawodzi, bo przecież jak nie skusić się na coś pysznego gdy jesteśmy na uroczystości!